W najbardziej oblężony dzień roku zachciało się nam wycieczki w Tatry. A że jesteśmy wręcz chorobliwie uczuleni na zatłoczone szlaki trzeba było coś wykombinować. I tu bez skrupułów musze się pochwalić - wybrany przez mnie wariant okazał się strzałem w dziesiątkę! Nie mogłem nawet w najbardziej optymistycznej wersji liczyć na to, że podczas pięciogodzinnej wędrówki spotkamy bodajże z dziesięciu turystów - i to dopiero w końcowej fazie zejścia.
A wszystko to dzięki Grzesiowi (1653 m n.p.m.), popularnemu szczytowi granicznemu, najczęściej zdobywanemu z Doliny Chochołowskiej. Stanęliśmy na jego szczycie po wejściu od słowackiej strony szlakiem z niewielkiego osiedla Zwierówka. W górę Doliną Łataną, z powrotem grzbietem przez przełęcz pod Osobitą. Wyszła 15 km przepiękna widokowo i urozmaicona pętla, którą śmiało można polecić nawet początkującym turystom.
Zapraszam do galerii :)
Copyright © www.fotografie.nowytarg.pl | All Rights Reserved
Created By
Wójtowicz Tomasz
Dodaj komentarz
a na zdjęciu nr 12 drobna dziewczyna niesie wypełniony po brzegi plecak z jedzeniem dla swojego męża .... oj ale się porobiło ;-)
ps. muszę to zdjęcie pokazać żonie dla przykładu
ta drobna dziewczyna nie lubi chodzić bez plecaka :D poza tym mamy równouprawnienie :P
Dzieki Bogu ze mnie wtedy nie bylo bo Miroslaw mialby wtedy kogo niesc :)
wszystkie szlaki niech zamkną. debile. widoczki jak w Bieszczadach.
ech ,, piknie tam ,i pomyslec ze minelo 4 roki od czasu jak bylem tam ostatni raz pozdr...
Grześ trzyma formę!
Super wycieczka!! A jak udało się dotrzeć do Zwierowki z Polski, jest jakaś komunikacja publiczna?
Oj, tutaj niestety bez własnego transportu raczej nie obędzie się.
Widzę koszulkę z Biegu na Kasprowy, mam taką samą. Alpine Sport Tatrzański Bieg Pod Górę